Dostrzeż w kliencie człowieka – nie wyłącznie podmiot Twoich działań sprzedażowych czy obsługowych, ale “kogoś” kto posiada emocje, uczucia, kto myśli decyduje, kto żyje i znajduje się w określonym kontekście, kto ma moc sprawczą i zdolność (i możliwość) do dzielenia się informacją. To człowiek z całym swoim ludzkim bagażem doświadczeń i emocji projektuje usługi, obsługuje i jest obsługiwany. Klientem czy konsumentem jest na papierze – w relacji ważny jest człowiek.
Podejście do sprzedaży, obsługi klienta i budowania relacji zmieniało się na przestrzeni czasu. Biorąc pod uwagę tylko czasy współczesne wyraźnie zaznaczają się trzy strategie: Pochodząca jeszcze z ery przemysłowej koncentracja na produkcie (to on wyznaczał wartość relacji), w połowie lat 90 dwudziestego wieku (w Polsce co najmniej 10 lat później) nastał czas koncentracji na kliencie (konsumencie) – na jego prawach, doświadczeniach, decyzyjności. Doszliśmy w końcu do momentu kiedy niejako cofamy się do pierwotnych założeń – porzucamy triki, sztuczki, sztywne ramy. Likwidujemy bariery chcąc odbudować z klientem prawdziwą trwałą relację – nastał czas na koncentrację na człowieku.
Różnica pomiędzy “koncentracją na kliencie” i “koncentracją na człowieku” jest zasadnicza i nie stanowi wyłączeni filozoficznego wywodu. Podobnie jak jeszcze niedawno uwagę naszą przykuwa doświadczenie – to co czuje, widzi, dotyka – ale nie konsument, ale człowiek. Górę biorą emocje i prawdziwość. Staliśmy się bardziej wrażliwi na komunikaty, które odbieramy. Jesteśmy krytyczni i bardziej wymagający, mamy większą niż kiedykolwiek wiedzę i dzielimy się nią.
Add Comment